Od początku swojej działalności pracownia zajmowała niewielkie biurko w moim mieszkaniu. Lalki i misie czekały grzecznie na swoją kolej, poukładane na półkach w maleńkim schowku. Z czasem zaczęło przybywać pacjentów, narzędzi, materiałów i jednocześnie brakować miejsca. Organizacja pracy w miejscu zamieszkania wymaga nie lada umiejętności. Mimo szczerych chęci doba zaczęła być za krótka.
Och, jak wspaniale byłoby mieć więcej miejsca i czasu by oddać się z pasją naprawie zabawek. To było moje wielkie marzenie, które w końcu się spełniło.
Szpital dla lalek i pluszaków powstał z myślą o dzieciach. Nigdy nie myślałam o swojej pracowni jako szpitalu. Sami klienci zaczęli tak nazywać miejsce, do którego wysyłali swoje zabawki. Szczególnymi klientami zawsze były dzieci. To one potrzebowały wyjątkowego traktowania i wsparcia, kiedy musiały rozstać się na jakiś czas ze swoim najdroższym misiem czy lalką. Pojęcie szpital kojarzyło im się z czymś dobrym i jednocześnie koniecznym aby ich ukochana zabawka znów była w pełni sprawna. Nawet najmłodsze dzieci stawały się niezwykle dzielne i odpowiedzialne za swoich przyjaciół, kiedy wysyłały ich do szpitala.
Zajmuję się naprawą zabawek od kilku lat. Początkowo zajmowałam się ich tworzeniem ale czas zweryfikował moje plany i w tej chwili naprawa lalek i pluszaków stała się moim pomysłem na życie. Robię to z pasją a każda zabawka otrzymuje tyle czasu ile potrzebuje aby znów stała się piękna i pełnowartościowa. To naprawdę wspaniałe uczucie gdy widzisz starą zabawkę a jednak nową a może na odwrót?